Magiczny Dolny Śląsk

W  jakże urokliwej  jesiennej aurze klasy: 4a, 4b oraz „reprezentanci”  5a, 6a i 8b wraz z paniami wicedyrektor Dorotą Atłas i Elżbietą Kołodziej, a także wychowawcami Krzysztofem Biernatem i Małgorzatą Rychlewską udali się  na wycieczkę do Wrocławia. Plan zwiedzania był bardzo napięty, a zarazem ambitny. Z Limanowej wyruszyliśmy  14.11.2022 r. bladym świtem w oparach jesiennej mgły, która towarzyszyła nam niemalże do samego Wrocławia. Pierwszą atrakcją, po kilkugodzinnej  podróży superkomfortowym autokarem, który „nawigował” najlepszy kierowca w powiecie pan Paweł Zelek,  był bajkowy zamek w Mosznej. Większości  z nas kojarzył się on ze sceneriami z filmów o księżniczkach Walta Disney’a. Zachwytom nie było końca, ale przewodnik pan Jerzy Gałda sprowadził nas na ziemię, uświadamiając, że to niejedyna atrakcja, którą zaplanowała dla wycieczkowiczów pani Joanna Piekarz przedstawicielka  biura turystycznego „ Wakacyjny Raj” z Nowego Sącza.  Zwiedzanie Wrocławia rozpoczęliśmy od Ostrowa Tumskiego- najstarszej części miasta. Ilość średniowiecznych, zabytkowych świątyń na tak małej powierzchni była dla wszystkich zniewalająca.  Zmęczenie i głód spowodował jednak, że kontemplowanie monumentalnych budowli nie było  już naszym priorytetem, poza tym bardzo szybko nadchodzący zmierzch zmusił nas do udania się na miejsce odpoczynku, a był nim hotel „ Śląsk”. Jak minęły nam wieczór i noc? Zagadka! Domyślcie się.

15 listopada 2022 r. powitał nas iście letnią  pogodą. Słoneczko było łaskawe i towarzyszyło niestrudzonym podróżnikom  przez cały dzień, w którym  zaplanowane zostało   zwiedzanie najstarszego ogrodu zoologicznego w Polsce. Podziwialiśmy   niesamowite stworzenia, których domem stało się Afrykarium. Nie trzeba nikomu udowadniać, że zachwytom nie było końca. Również te„ futrzane, pręgowane i skrzydlate” zwierzaki  nie zawiodły i całą swoją  krasę prezentowały na  wybiegach.

 Hala  Stulecia oraz Muzeum Narodowe  z wybitnym dziełem Wojciecha Kossaka i  Jana Styki, które poświęcone zostało bitwie pod Racławicami, a  zatytułowane „Panorama Racławicka” też pojawiły się na naszej  liście miejsc do odwiedzenia, jak również  Hydropolis- Centrum wiedzy o wodzie. Daliśmy radę i jesteśmy z tego bardzo dumni. Jak minęły nam  noc i wieczór? Zagadka! Domyślcie się.

Środowy ranek 16. 11. 2022 r. zaskoczył  mgłą i mżawką zapowiadającą deszcz. Po obfitym śniadaniu wyruszyliśmy w kierunku malowniczego  wrocławskiego  rynku. Po drodze zajrzeliśmy do Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, ale pierwszym punktem planu wycieczki tego dnia  , oprócz obejrzenia malowniczych kamieniczek i odnalezienia jak największej ilości krasnali (dla niewtajemniczonych Wrocław jest miastem ponad 450  miniaturowych krasnali), było Muzeum Uniwersytetu Wrocławskiego- Aula Leopoldina. Miejsce to jest unikatowym, świeckim zabytkiem późnego baroku, a nazwa została nadana dla upamiętnienia fundatora  uniwersytetu cesarza Leopolda I.  Z nieskrywanym zachwytem  patrzyliśmy na rzeszę studentów opuszczających mury Alma Mater  UW po skończonych  zajęciach. Niektórzy uczestnicy wycieczki  oczyma wyobraźni  wybiegli w przyszłość i ujrzeli siebie jako studentów tejże uczelni.

O godzinie 13.00 byliśmy zapowiedziani z wizytą w zamku Książ. Przepych i rozmach tej warowni chyba na każdym uczestniku naszej wyprawy wywarł niesamowite wrażenie. Musicie widzieć, że obiekt  ten jest trzecim co do wielkości zamkiem w Polsce (po Malborku i Wawelu), który zamieszkiwała   pięcioosobowa rodzina  na co dzień obsługiwana przez trzystuosobową służbę. Panie przewodniczki, które oprowadzały  wycieczkowiczów po zamku na zakończenie zorganizowały test wiedzy o historii zamku.  Najwięcej zapamiętali, zajmując w konkursie  I miejsce  :  Aleksandra Furtak i Adrian Bodziony, II  miejsce – Karolina Rychlewska i Karol Kołodziej, III miejsce – Anna Frączek i Oskar Sikora. Zwycięzcy zostali obdarowani pamiątkowymi  upominkami i słodyczami.   

                Pełni wrażeń, ale i  małego niedosytu, że Dolny Śląsk nie odkrył przed nami wszystkich swoich tajemnic, udaliśmy się w drogę powrotną. Zmęczeni jednak zadowoleni, dotarliśmy do Limanowej, gdzie czekali naszego powrotu  stęsknieni rodzice. No co? Przecież nie widzieli  nas aż  trzy dni.

/fundusze na wycieczkę pochodziły z programu rządowego „Poznaj Polskę”/

/zdjęcia i filmiki zostały wykonane aparatem oraz kamerą zakupionymi z programu Laboratoria Przyszłości/

/Małgorzata Rychlewska/

 

Skip to content